fot. Odyseusze tuż przed wylotem na lotnisku Lecha Wałęsy w Gdańsku.
fot. Jest i wersja z opiekunami.
fot. Odyseusze tuż przed wylotem na lotnisku Lecha Wałęsy w Gdańsku.
fot. Jest i wersja z opiekunami.
fot. Młodzi Odyseusze podczas próby swojego przedstawienia przy Cloud Gate.
fot. Również nasi ubiegłoroczni mistrzowie nie próżnowali.
fot. Bez zdjęcia na moście nie ma zabawy – a to znak rozpoznawczy naszych drużyn.
fot. Jump high!
Podróż do USA przebiegła bez zakłóceń, wszystko zgodnie z planem. Nasi najmłodsi Odyseusze byli bardzo dzielni, a dodatkowo wspierani przez swoich starszych kolegów, którzy po ubiegłorocznym doświadczeniu są dużą pomocą dla opiekunów.
Pierwszego dnia udaliśmy się na dłuuugi spacer po Chicago, podczas którego zobaczyliśmy Lincoln Park Zoo, przeszliśmy się wzdłuż plaży nad jeziorem Michigan, po czym dotarliśmy do ścisłego centrum miasta i po wędrówce wśród ruchliwych ulic spędziliśmy trochę czasu w Millenium Park. To tam znajduje się jedna z niezwykłych i kojarzonych wprost z Chicago rzeźb – Cloud Gate. Na koniec dnia w drodze powrotnej do naszego miejsca noclegowego odwiedziliśmy niezwykle barwną dzielnicę Chinatown.
Kolejny dzień spędziliśmy w drodze do Michigan City. W jego pobliżu udaliśmy się do Parku Stanowego Indiana, w którym spróbowaliśmy naszych sił w wędrówce dwoma szlakami na wydmach. Urokliwe miejsce, piękne okoliczności przyrody, czyste i zadbane. Szlaki zaprowadziły nas na drugi brzeg jeziora Michigan, a tam miała miejsce sesja fotograficzna i filmowa. Potem naszym celem była typowo amerykańska restauracja, gdzie można było rozpoznać to, co często widać na filmach amerykańskich: klimatyczny lokal i… mnóstwo jedzenia, którego również nie mogliśmy nie skosztować. Wieczorny spacer na plażę do latarni morskiej zakończył nasze poznawanie Ameryki w tej części naszej podróży.
Dzisiaj, tj. 21.05. udajemy się już do East Lansing na Universytet Stanowy Michigan, gdzie czekają na nas wrażenia związane z głównym celem naszej tegorocznej wizyty – 40. Finałem Światowym konkursu “Odyseja Umysłu”.
fot. Piękny widok na Chicago River.
fot. Widok na najbardziej rozpoznawalną część miasta od strony jeziora Michigan.
fot. W komplecie znad jeziora Michigan z Chicago w tle.
fot. Plażing w Michigan City.
fot. Prawie jak David Hasselhoff ze “Słonecznego Patrolu”, tylko gdzie poszła Pamela? 😉
Tegoroczne Finały Światowe odbyły się w East Lansing na Uniwersytecie Stanowym Michigan. Po zakwaterowaniu w domu studenckim Case South zabraliśmy się za… poszukiwania naszej przesyłki z dekoracją. Znalezienie jej nie było tak oczywiste, jak mogłoby się wydawać, ponieważ była ona niestandardowa jeśli chodzi o wagę i rozmiary. Jednak dzięki uprzejmości pracowników uniwersyteckiej sekcji logistycznej przetransportowanie dekoracji w wyznaczone miejsca zakończyło się sukcesem. Potem należało jedynie wszytko rozpakować, sprawdzić w jakim stanie się znajdują poszczególne elementy i niektóre delikatnie dopracować. Jeśli myślicie, że zajęło nam to parę godzin, to… jesteście w błędzie. Po dwóch dniach odetchnęliśmy z ulgą.
W tak zwanym “międzyczasie” mieliśmy okazję poznać nasze drużyny kumpelskie, bo każda drużyna miała swoich amerykańskich przewodników-przyjaciół. Udało nam się spotkać kilka razy i spędzić wspólnie trochę czasu. Dodatkowo ubiegłoroczna drużyna kumpelska naszych starszych Odyseuszy była bardzo aktywna i wspierająca. Wspólne rozmowy, zabawy, wymiana upominków, wspieranie się podczas występów oraz świętowanie zakończenia spontanów – tak spędzaliśmy razem czas.
Ale poza zabawą naszym celem był również sam konkurs. Skoro udało nam się dotrzeć aż za ocean, chcieliśmy dać z siebie wszystko. O to efekty naszej wielomiesięcznej pracy.
Czwartek, 23.05.2018, godz. 14:36
Występ starszych Odyseuszy
Piątek, 24.05.2018, godz. 12:18
Występ młodszych Odyseuszy
Starsza grupa zajęła 2. miejsce na świecie w swojej grupie wiekowej, tym samy potwierdziła swój poziom, który wypracowała od początku udziału w Odysei Umysłu.
Drużyny, które zajęły miejsca na podium otrzymały medale, puchar oraz miały okazję do pamiątkowego zdjęcia z dr. C. Samulem Micklusem.
Sędziowie uznali, że młodsza grupa zasłużyła na 5. miejsce na świecie w swojej grupie wiekowej, co jest dużym sukcesem, szczególnie, że uczestniczyli po raz pierwszy w konkursie.
Każda drużyna, która zajęła miejsca od 4. do 6. otrzymała gratulacje oraz była pokazana na telebimach.
Po emocjach, jakie towarzyszyły nam w czasie konkursu, czas było udać się w drogę powrotną do domu. Zanim jednak wylecieliśmy z USA, spędziliśmy jeszcze miłe chwile w Chicago. A to krótka fotorelacja.
Byliśmy przy Fontannie Buckingham, jednej z największych fontann na świecie. Znajduje się ona w sercu śródmiejskiego Grant Parku.
W Muzeum Nauki i Przemysłu mieliśmy okazję zobaczyć jedną z pierwszych lokomotyw, pierwszy nowoczesny samochód elektryczny, łódź podwodną oraz symulator lotów. Przekonaliśmy się na własne oczy, jak powstają lawiny, tornada i tsunami.
W Muzeum Sztuki zobaczyliśmy wiele znanych i ciekawych dzieł, a także mieliśmy okazję zobaczyć wystawę zatytułowaną “Manet i nowoczesne piękno”.
W budynku Willis Tower mieści się Skydeck. Przejażdżka windą na 103. piętro, na którym znajduje się ten szklany, przezroczysty balkon widokowy trwała dokładnie 1 minutę i 8 sekund – minuta osiem 🙂 Widok zapierał dech w piersiach. Warto było odstać swoje w kolejce, by zobaczyć Chicago nocą.
Czym byłaby wiza po drugie stronie globu, gdyby nie można było skosztować amerykańskich deserów. Odwiedziliśmy znany nam już punkt Andy’s Frozen, gdzie zaserwowaliśmy sobie typowe słodkie przysmaki.
Po zakupach w centrum handlowym udaliśmy się na lotnisko O’Hare, aby stamtąd wyruszyć do Polski. Następnego dnia w Gdańsku czekali na nas najbliżsi, którzy zgotowali nam miłe powitanie w kraju..